poniedziałek, 27 lipca 2015

Od Shirru CD. Ruby

-Panie przodem - uśmiechnąłem się wskazując łapą na otwór. Wadera spojrzała na mnie po czym na otwór.
-Ehhh, no dobra - po woli wśliznęła się do ciemnej jaskini.
-Teraz ty, chodź! - krzyknęła.
-To, że ty przodem, nie znaczy, że ja za tobą - zaśmiałem się.
Usłyszałem warknięcie przesączone oburzeniem, ale ni będę włóczył się po jakiś jaskiniach z waderą, która chciała ukraść mi obiad.
Nie przeszedłem za wiele a usłyszałem pisk i wołanie o pomoc. Miałem dylemat iść czy nie, jednak wadera to wadera i w sumie nie zrobiła mi nic złego.
-No, dobra pomogę jej - mruknąłem do siebie i podbiegłem do drzewa, ledwo wcisnąłem się w wejście, zaraz obok mnie pojawiły się płomyki. Ujrzałem przepaść a na jej krawędzi zwisającą waderę.
-Jak można nie zauważyć tak wielkiej dziury? - zaśmiałem się.
-Nie gadaj tyle tylko mi pomóż! - wrzasnęła.
-Już idę, idę spokojnie - Podałem jej łapę i wyciągnąłem na górę, ona prawie nic nie waży czy ona nic nie jje?
-Dzięki - odparła bez większego entuzjazmu.
Spokojna aura jaskini zaraz zmieniła się w trzęsienie ziemi. Z góry spadały kawałki sklepienia, a jedyne wyjście zostało zamknięte.
-To chyba jakiś żart - mruknąłem.

<Ruby?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz