poniedziałek, 27 lipca 2015

Od Serine'a CD. Ceiviry

- Mówiłem ci już, że nie w sposób ci odmawiać? 
Wadera wyszczerzyła zęby. 
- Więc dokąd mnie zabierzesz? 
- Ja? 
- Tak, głuptasie - zaśmiała się i zetknęła swój nos z moim, co jeszcze bardziej ją rozbawiło. 
Wbiła pysk w moje futro by stłumić śmiech. Sam nie wiem, co ją napadło. 
- Nie wiem, czy pamiętam te tereny - zacząłem się z nią droczyć.
- Jesteś tutaj drugim najlepszym zwiadowcą - wypomniała mi. 
- Zaraz po tobie - trąciłem ją nosem w pysk. 
Tak dobrze było słyszeć jej śmiech rozbrzmiewający w ciepłej, przytulnej jaskini. Być przy niej i nie martwić się właściwie o nic. Wstałem i przeciągnąłem się. 
- Dobrze. Gdzie pani sobie życzy pójść? 
- Aaa, niech szanowny pan mnie zaskoczy. 
Wyszliśmy więc z jaskini. Nie miałem żadnego celu. Szliśmy prosto przed siebie. Cisza nam nie przeszkadzała. Śpiew ptaków był przyjemny, a zwłaszcza, gdy do ptaków dołącza Ceivira. 
Wsłuchiwałem się w jej głos. Nuciła, jakby porozumiewała się z nimi. 
W końcu zatrzymaliśmy się w jakimś miłym miejscu. 
Zapach swierzej trawy unosił się w powietrzu; zaczęło kropić, ale żadnemu z nas to nie przeszkadzało. Po prostu usadowiliśmy się obok i siebie na suchym miejscu pod drzewem.
- Cei? - spytałem po chwili ciszy.
- Tak? - spytała. 
- Ostatnio myślałem o nas... - przełknąłem ślinę i kontynuowałem widząc niepokój wadery. - Dużo przeszliśmy, i nie powiem, chyba oboje jesteśmy tym zmęczeni.
- Przejdziesz do rzeczy? 
Krople deszczu zaczęły spadać szybciej. Nasz daszek z sosnowych gałęzi zaczynał przeciekać.
- Bo widzisz, ja kocham ciebie, ty, mam nadzieję, kochasz mnie - uśmiechnąłem się do niej szelmowsko - więc chyba nic nie stoi na przeszkodzie, byś została oficjalnie moją partnerką, hmm? 
Uśmiechnąłem się delikatnie patrząc w jej fiołkowe ślepia. Ta patrzyła na mnie... sam nie wiem, jak.
W każdym razie czas mijał, a ona nie odpowiadała. Niedoczekanie nabrała powietrza w płuca chcąc, miejmy nadzieję, odpowiedzieć. 

<Cei? :}  Po, dosłownie, 300 dniach pisania to pytanie w końcu musiało paść. :D>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz