- Oczywiście! - ożywiłem się. - Byłoby cudownie!
- To świetnie. Spotkajmy się jutro, może, hm... w tym samym miejscu? - zaproponowała wadera.
- Czemu nie? To całkiem dobry pomysł. A co będziemy dalej robić? - zapytałem.
- Ee... o! Mam. Fajna niespodzianka. - zachichotała Telara. Spojrzałem w jej przenikliwe oczy.
- Niech zgadnę... nie powiesz? - zaśmiałem się.
- Nie. - wadera pokręciła głową. - Niespodzianka, to niespodzianka i tego się trzymać będziemy!
- Jak chcesz. - przewróciłem oczami. - Odprowadzić cię?
- Byłoby mi bardzo miło. - wilczyca poruszyła brwiami i chwyciła mnie za łapę. Serce mi przyspieszyło. Ruszyliśmy razem kierując się w stronę jej jaskini. Na koniec pomachałem jej łapą i wróciłem do siebie. Zanim jednak wszedłem do jaskini, popatrzyłem w piękne bezchmurne niebo i tak bliską mi waderę. Byłem ciekaw w jakie miejsce zdecyduje się mnie zabrać i czy przeżyjemy razem kolejną wspaniałą przygodę.
<Telara? Mabey some action? <3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz