Szłam spokojnie przez las w poszukiwaniu zwierzyny. Wpadłam na trop stada danieli i ruszyłam śladem. Po chwili na polanie dostrzegłam spore stadko. Powoli ruszyłam w ich kierunku, kiedy z zarośli wypadł inny wilk, chyba basior. Rzucił się na MÓJ obiad. Pognałam w stronę stada. Złapałam jakiegoś, ale niestety nie był on jakiś imponujący. Stać mnie na lepsze zdobycze. Skierowałam wściekły wzrok na wilczura.
-Przegoniłeś mój obiad! - warknęłam.
-Sorry, nie wiedziałem... - powiedział lekko przerażony na widok mojej miny.
-Nic nie szkodzi - odparłam łagodniej. - Mam chociaż coś do jedzenia. A tak w ogóle to jestem Danerys.
-A ja Cole - oznajmił basior - Ładne imię.
-Dzięki - mruknęłam.
<Cole? c:>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz