Dołączyłem do Watahy Mrocznej Krwi. Było cudnie. Szedłem sobie spokojnie dróżką. Nagle na kogoś wpadłem.
-Uważaj jak chodzisz! - warknęła wadera. Spojrzałem na nią. Wyglądała dziwnie znajomo...
-No co? Mowę ci odjęło? - warknęła tamta.
-Ni... Nie.
-Cóż... Następnym razem po prostu uważaj.
- Okej - oddaliłem się niepewnie. Rozmyślałem o tej waderze. Cofnąłem się.
-Jak się nazywasz?
-Jestem Ceivira.
-Lost.
-Ciekawe imię.
<Cei?>
Odpiszę dopiero w sobotę ~ Ceivira
OdpowiedzUsuń