piątek, 2 stycznia 2015

Od Katherrine

Spoglądałam w stronę zachodzącego słońca. To mój czas. Naciągnęłam na siebie czarny płaszcz z kapturem zakończonym na trójkąt. Przeciągnęłam pas przez łeb i przez przednie łapy.  Uzupełniłam zapas srebrnych noży. Zrobię duże polowanie tak, że wystarczy dla 6 wilków, potrenuję i odreaguję, jak ktoś się będzie stawiać to wbiję mu jeden z moich noży w tyłek i będzie luz. Wyszłam z ciemnej jaskini, w której tymczasowo zamieszkałam. Nie mam w zwyczaju siedzieć zbyt długo w jednym miejscu. Zakryłam wejście bluszczem tak by ukryć moją kryjówkę. Cicho wspięłam się na drzewo i przeskakiwałam z jednego na drugie. Wreszcie wypatrzyłam 3 duże jelenie. Przygotowałam się do skoku i wysunęłam ukryte ostrze, które było przymocowane na prawej łapie. Skoczyłam, 2 pierwsze powaliłam bez szwanku, ale za trzecim musiałam polecieć kilka metrów. Zdobycze złapałam za kostki i powlekłam nad wodopój. Zajęło mi to sporo czasu, ale warto było. Z jaskini wyjrzał na mnie jakiś basior. Strząsnęłam kaptur by się napić i znowu sprawiłam by zakrywał mi głowę. Wilk podszedł do mnie.

<Ktoś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz