Uwielbiam to. Ciągłe ucieczki i ryzyko. Dziwię się jak te wszystkie wilki są w stanie wytrzymać w jednym otoczeniu tyle miesięcy, a co gorsza i lat. Me rozmyślania przerwał jakiś szelest. Nadstawiłam uszu, po czym rozejrzałam się dookoła w celu odnalezienia źródła hałasu. Dopiero teraz zorientowałam się, że teren stał się bardziej zalesiony. A o ile pamiętam jeszcze niedawno przemierzałam jakąś łąkę zarośnięta jakimiś chwastami. Nie wnikajmy już w to. Postanowiłam jednak zlokalizować źródło owego hałasu, Wiele wilków mówiło mi, że jestem strasznie wścibska. Jakoś jeszcze nigdy nie myślałam nad tym, czy to jest prawda, czy też nie... Nagle do moich uszu dobiegł inny osobliwy odgłos, coś na rodzaj chichotu. Warknęłam, zastanawiając się czy to coś lub ktoś śmieje się ze mnie. ,,A może to po prostu mój umysł płata mi figle?" Przyszło mi na myśl jednakże uznałam, iż to nieprawda.
- Hej, jeśli ktoś tu jest niech najprędzej wyjdzie! - krzyknęłam, denerwowało mnie to jak nic innego. Nienawidziłam gdy ktoś mnie śledził lub też obserwował z ukrycia, a ja o tym nie wiedziałam. Zresztą... W tym momencie przystanęłam w bezruchu, otóż dopiero teraz się zorientowałam, że przede mną stoi zupełnie nieznany mi wilk.
<Ktoś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz