Czułam się jak w raju mogąc gościć w swoich ramionach głowę Birka. Oparłam się o zbutwiały pień drzewa i popatrzyłam marzycielsko na polanę rozciągającą się i schodzącą powoli w las. Drzewa zupełnie pozbawione liści na zimowy okres wyglądały tak szaro, smutno i ponuro, a mimo to czułam się taka radosna i szczęśliwa. Kiedy byłam z Birkiem zawsze byłam szczęśliwa i nic nie mogło mi zepsuć tego świetnego humoru.
- Hej... wiesz co? - zaczęłam.
- Hm...? - Birk ziewnął przeciągle i popatrzył mi w oczy.
- Wiesz... tak się zastanawiam, bo... znaczy... znamy się już tak długo, a ty jeszcze nigdy nie opowiadałeś mi o swojej historii. No wiesz... co się stało, za nim trafiłeś do watahy. - chrząknęłam. - Wiesz... nie musisz mi jej opowiadać, jeśli nie chcesz... ja również nie chcę wypaść na ciekawską.
- Och... daj spokój, pewnie, że ci opowiem. - powiedział, po czym podniósł głowę. - Nie jest ona jakoś specjalnie długa... ale... urodziłem się w pewnej watasze. Cóż. Szczerze mówiąc, to już sam nawet nie wiem, ani nie pamiętam jak się nazywa. No w każdym razie żyłem sobie w tej watasze ze swoją rodzinką, aż tu pewnego dnia napadli na nas ludzie. Wataha okryła się chaosem, a nasz alfa... no, nie ważne. Kiedy udało mi się znaleźć rodziców, oni kazali mi uciekać, no to uciekłem. Wtedy byłem mały... byłem mały i przerażony tą całą sytuacją, więc jedyna osoba której mogłem zaufać to... ja sam. Ruszyłem przed siebie w świat i napotkałem na swojej drodze wiele przeszkód. Niemiłe i miłe istoty dokuczały memu losu... no, aż w końcu dotarłem do tej watahy i zagrzałem swoje miejsce w tej watasze. W twojej rodzinie. To takie streszczenie mojej historii. Ty też nigdy nie opowiedziałaś mi o swojej historii. Zechcesz ją zdradzić?
- Pewnie. Moja historia jest jeszcze krótsza od twojej... urodziłam się w watasze, moją matką była Melody, a Oasis ojcem. Po czym poznałam ciebie i nic więcej się dla mnie nie liczy. - przytuliłam się do basiora. - A tak ogólnie to mój brat zmarł... moja siostra flirtuje z jakimś basiorem, którego mama nieszczególnie akceptuje, a ojciec uciekł z watahy i nikt niczego więcej o nim nie słyszał.
<Birki? ;*>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz