wtorek, 6 stycznia 2015

Od Matta

Dni dłużyły mi się w nieskończoność. Nie miałem co ze sobą zrobić, więc jednak postanowiłem pójść na jakiś dłuższy spacer. Nie tylko aby coś upolować...
Głośno ziewnąłem przy okazji rozciągając swoje od dawna nie używane mięśnie, wyszedłem na zewnątrz, biorąc głęboki wdech.
Zima... Jak długo leżałem w samotności skoro już była zima... Uśmiechnąłem się pod nosem i ruszyłem przed siebie.
Może poznam kogoś nowego, chociaż... Nie byłem dobry w zawieraniu nowych znajomości i często wolałem siedzieć samotnie w swojej jaskini.
Nagle usłyszałem za sobą trzask gałęzi, natychmiast się obróciłem i ustawiłem w pozycji bojowej.
-Kto to? - warknąłem i użyłem swojej mocy aby dostrzec kto lub co to było...
Jakiś wilk przyglądał mi się zza krzaków. Podszedłem do niego spoglądając na niego groźnie. A, więc była to... Wadera...

<Ktoś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz