Pokazałem łapą na pióro leżące pod drzewem.
-Słucham? - zapytała.
Westchnąłem.
-To że zdejmiesz strój nie znaczy że zmienisz swój głos, a poza tym widziałem twoją twarz - powiedziałem suchym głosem.
-Dobra...masz mnie. I co z tym zrobisz? Rozpowiesz wszystkim? - zaśmiała się.
-Może tak, może nie - powiedziałem i uśmiechnąłem się szyderczo - Mogę też udać że nic nie widziałem.
<Katherrine?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz