- O... jak dużo śniegu... - uśmiechnęłam się pod nosem.
- Nie przejmuj się. Wypalę nam ścieżkę. - powiedział, po czym utorował nam drogę topiąc lód.
- Hmm... - zamyśliłam się i ruszyłam za Mattem. Spoglądałam na biały, perlisty śnieg.
- Coś nie tak? Nad czym tak myślisz? - zapytał nagle basior.
- A, tam... nad różnymi roślinami. Jestem ciekawa ile musiało w nich poobumierać roślin...
- I widzisz? Mówiłem, że zima to zło! - chrząknął Matt.
- To wcale nie jest takie złe. Tylko ta temperatura... - westchnęłam.
<Matt?>
- Hmm... - zamyśliłam się i ruszyłam za Mattem. Spoglądałam na biały, perlisty śnieg.
- Coś nie tak? Nad czym tak myślisz? - zapytał nagle basior.
- A, tam... nad różnymi roślinami. Jestem ciekawa ile musiało w nich poobumierać roślin...
- I widzisz? Mówiłem, że zima to zło! - chrząknął Matt.
- To wcale nie jest takie złe. Tylko ta temperatura... - westchnęłam.
<Matt?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz