Chwile się zastanawiałem. Nie chciałem zostawiać Ili, ale chęć przygód. Naglę mnie olśniło.
- A skąd mamy wiedzieć, że ty nie jesteś posłańcem tego Czarnego Władcy? - spytałem.
- Ach, panie...
- Orozie! Nie panie!
- No dobrze p.... Orozie, zaufaj mi... Tak jak zaufałeś Gabrielowi.
- Gabriel? On się teraz nie liczy. Jest gepardem. Powiedz mi coś co tylko wie ktoś związany z Yin Yang. - zarządziłem.
- Yyyy..... - załkał się.
- No czekam - usiadłem obok Ili.
- Prawdziwy medalion Yin Yang wykuł smok mieszkający w wulkanie. Był dobry. Złe demony dodały tam łzę nienawiści. Tak powstał amulet. - rzedł dumny.
- No to jest prawdą, nie wszyscy o tym wiedzą - kiwnąłem głową.
- Ja nie wiedziałam - rzekła Ila.
- Cicho - uciszył ją Savio.
- Nie mów tak do niej - stanąłem w obronie wadery.
<Ila?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz