- O kurczę... - przyjrzałam mu się - trzeba z tym szybko coś zrobić!
- Spokojnie, tylko się uderzyłem... - nie wyglądał na takiego.
- Może znajdziemy jakąś lekarkę? - wymyśliłam. - Choć w sumie... nie, nie wiem... raczej nie...
<Cobalt? Biedaku, co z tobą zrobić nie mam pomysłu...=(>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz