-O, albo... - wziąłem basiora na stronę, poszeptałem mu coś do ucha, basior kiwnął głowa i poszedł uśmiechnięty.
-Cos ty mu powiedział? - spytała przekrzywiając głowę i marszcząc jedną brew.
-A takie tam... - Z uśmiechem przeleciałem oczami dookoła.
-To znaczy? - była uparta. Podszedłem i dałem jej buziaka by mi już nie marudziła.
-Idziemy dalej ? - spytałem przytulony w nią.
<Meastitia?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz