- No... nie wiem, czy możemy ci ufać... - zamyśłiłam się. Popatrzyłam na Gabriela, po chwili na Oroza.
- Proszę! Ila! - wychrypiał Oroz. - Widziałaś co ten gościu zrobił z tygrysami?!
- Proszę, zaufaj mi... - Gabriel spuścił łeb.
- Sama zawsze mówisz "wróg mojego wroga jest moim ziomalem"!
- Egh... może nie dokońca tymi słowami... no dobra Oroz, ale pamiętaj, że jeśli wpakuje nas w płapkę, to będzie tylko i wyłącznie twoja wina!
- OBIECUJĘ, że was nie skrzywdzę. Słowo geparda! - wtrącił Gabriel.
<Oroz? Wybacz, że tak długo ;___;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz