poniedziałek, 29 września 2014

Od Cobalta CD. Sandstorm

Przechadzałem się po terenach watahy. Cieszyłem się spokojem, który jednak nie trwał długo. Nagle usłyszałem huk. Podbiegłem do źródła tego hałasu. Pod drzewem leżała nieprzytomna wadera, a z daleka było słychać ryk. Zabrałem szybko waderę do swojej jaskini i opatrzyłem jej rany, a potem przykryłem skórą niedźwiedzia. Nie musiałem czekać długo na to by się ocknęła. Gdy tylko się poruszyła powiedziałem:
-Nieźle się urządziłaś! Nawet nie chcę wiedzieć coś ty tam robiła.
Wadera chwilę mi się przyglądała, jeszcze nie doszła do siebie.
-Gdzie... Gdzie ja jestem? - zapytała.
-Na terenach Watahy Mrocznej Krwi, a konkretniej w mojej jaskini - powiedziałem - zaprowadzić cię do alfy? - zapytałem po chwili.

<Sandstorm?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz