Wadera zachichotała.
-Dobra panie samowystarczalny... krew ci z czaszki leci - powiedziała.
Dotknąłem łapą głowy i faktyczne krew mi leciała. Pewnie od samego uderzenia, ponieważ na drzewie też była mała czerwona plama. Skrzywiłem się.
<Ecclesia? Sorki że tak długo :/>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz