- Nie jesteś paskudny! - obruszyłam się - poza tym jesteś jedynym wilkiem, który wyciągnął do mnie pomocną łapę. Myślisz, że znam to kogokolwiek poza tobą, Avem i alfą?
- Co nie zmienia faktu, że większość wader nie specjalnie chce ze mną rozmawiać... - mruknął.
- Słuchaj - chwyciłam go za ramiona i spojrzałam mu prosto w oczy - nie liczy się wygląd, tylko osobowość, charakter, zachowania. Wygląd to tylko..., dodatek - puściłam go.
- Tak? - spojrzał na mnie z wyrzutem.
- Tak.
- Pewnie mówisz tak tylko ze względu na mnie... - spojrzał na ziemię.
- Nieprawda.
- Nie, wcale.
- Przestań!
- To ty przestań!
<Splinter? Wena dalej kaput>
- Co nie zmienia faktu, że większość wader nie specjalnie chce ze mną rozmawiać... - mruknął.
- Słuchaj - chwyciłam go za ramiona i spojrzałam mu prosto w oczy - nie liczy się wygląd, tylko osobowość, charakter, zachowania. Wygląd to tylko..., dodatek - puściłam go.
- Tak? - spojrzał na mnie z wyrzutem.
- Tak.
- Pewnie mówisz tak tylko ze względu na mnie... - spojrzał na ziemię.
- Nieprawda.
- Nie, wcale.
- Przestań!
- To ty przestań!
<Splinter? Wena dalej kaput>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz