-Dobrze... - powiedziałam niechętnie.
Death uśmiechnął się również od niechcenia...
-W takim razie do zobaczenia... - rzekłam i odeszłam.
Poszłam do swojej jaskini i było mi smutno... wiedziałam, że być może to uczucie minie, ale i tak miałam doła. Moja miłość mnie nie che... - pomyślałam, jak on mnie nie pokochał, to nie miałam szansy już na prawdziwą miłość. Doszłam do jaskini i zaczął padać deszcz. Położyłam się na twardej powierzchni i patrzałam na drzewo, które rosło przed moim domem. Po chwili zasnęłam...
<Death?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz