środa, 2 lipca 2014

Od Ili CD. Oroza

-Cóż... - zamyśliłam się. - Musimy go schować tam, gdzie nikt go nie znajdzie... za długo już nas nękała swoimi pogoniami i morderstwami... Ten amulet... on również został zaprojektowany i wytworzony przez Cuthericka, aby powstrzymać tygrysicę, a...
-Cuthericka? - zdziwił się Oroz.
-Tego alfę...
-Aa... rozumiem.
-Ale to ja go przez przypadek zniszczyłam... - spłonęłam fioletowym rumieńcem. - Dość tego. Nie możemy jej tam trzymać przez wieki!
Rzuciłam amuletem o ziemię.
-Ale co ty...?! - nie zdążył dokończyć, bo z amuletu, niczym srebrny duch. 
-ZAPŁACICIE MI ZA TO! - ryknęła i już miała się na mnie rzucić, gdy...
-STÓJ! - wyciągnęłam łapę do przodu w zatrzymującym geście. Tygrysica zatrzymała się. - Właśnie zrozumiałam brak sensu tego całego trzymania cię w amulecie! Zniszczyłam go, dając ci swobodę ruchu, a ty chcesz mnie zabić?! Z resztą to moje tereny i jeśli chcesz być na nich pasożytem, to wynoś się do jakiejś watahy, gdzie wilki nie znają znaczenia słowa i stanowiska "alfa", albo po prostu daj sobie spokój!  To, że masz inny kolor futra, niż wszyscy, to nie znaczy, że jesteś wyrzutkiem! A wręcz przeciwnie! Jesteś oryginalne i piękna! Inne niech cie tylko pozazdroszczą! Więc zostań tu i nie pasożyć, albo się wynoś!
-Masz rację... - powiedziała tygrysica i rozpłynęła się w ciemnościach...

<Oroz?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz