środa, 2 lipca 2014

Od Cyndi'ego CD. Cassandry

-Wiesz... chyba mam lepszy pomysł, niż zamrażanie sobie łap... - odparłem z przekąsem. - Z resztą... nic mi nie jest.
-Akurat! - prychnęła. - To jaki ten twój plan?
-Spróbuję...
-Spróbujesz?
-Oj tam... posłuchaj... - zarumieniłem się lekko. - Pod wpływem ciśnienia lodowego spróbuję rozwalić kawałek skały, trochę niżej po drugiej stronie, na tyle, aby kąt równy dziesięciokrotnej sile czterdziestu stopni, na siłę sprężynerującą wyskok naszych nóg i wtedy z bezpiecznej odległości nie zagrażającej naszemu życiu zeskoczymy do rzeki w dole.
-A po polsku? 
-Zeskoczymy na niższą półkę i zeskoczymy do rzeki.

<Cass? Sory, że krótkie, ale wena wyjechała na wakacje...>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz