- Will jestem - chrząknąłem i poruszyłem się niepewnie. Na krótką chwilę zapadła cisza.
- Wiesz... czy tylko mi się wydaje, że za każdym, ale to za dosłownie każdym razem, kiedy poznaje się kogoś nowego, zawsze musi zapaść jakaś niezręczna cisza, czy coś w ten deseń... - wypaliła w końcu.
- Masz rację - spuściłem wzrok. - Kompletnie nie umiem podtrzymywać rozmowy. Wybacz, to moja wina.
- Zawsze jesteś takim ciumciokiem? - Na twarzy Tristitii pojawił się chytry uśmieszek.
- No cóż... ja... nie - chrząknąłem i wyprostowałem dumnie pierś, ale poczułem, że robię się cały czerwony na twarzy.
- Też jesteś tu nowy? - Chrząknęła ciężko.
- Nie, należę tu już od dawna, ale jestem raczej wilkiem, który nie potrafi znaleźć towarzystwa na dłużej - uśmiechnąłem się rozpaczliwie. Wilczyca tylko przewróciła oczami.
- Już wiem, dlaczego. Strasznym nudziarzem jesteś - pchnęła mnie łapą, rozluźniając tym samym atmosferę.
<Tris?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz