Patrzyłam nieśmiało na basiora. Po chwili powiedział:
- Spokojnie, nie ugryzę cię.
Uśmiechnęłam się. Milczałam, ponieważ nie wiedziałam, jak zachowywać się przy Alfie.
Popatrzyłam w oczy basiora. Myślał o mnie, cieszył się, że dołączyłam. Powtarzał sobie w myślach: im więcej wilków w watasze, tym lepiej. Nagle przerwała mi Hazel:
- Skoro już należysz do watahy...
- Należę? - przerwałam waderze.
- Tak - powiedział basior.
- To może chciałabyś poznać tereny watahy. Jak już wcześniej wspominałam, należę do watahy od niedawna, więc pokażę ci te tereny, które ja znam. Co ty na to? - Hazel uśmiechnęła się.
- Z wielką chęcią - odparłam.
Wychodząc z jaskini pożegnałyśmy Alfę.
<Hazel? ^^>
Ciekawe opowiadanko :)
OdpowiedzUsuńRuby
Thx :)
UsuńMoonlight