Wszyscy wydają się mili... Nawet bardzo. Jest kilka wilków życia, śmierci i mroku... Ich popytam się później. Jeżeli w ogóle. Teraz chcę znaleźć coś do picia... Nie będę nadwyrężać mocy, sama sobie poradzę. W oddali usłyszałam szum rzeki. Ruszyłam w tamtym kierunku pewna, że będzie tam pusto. Ale jednak nie. Nad brzegiem siedział jakiś wilk. Z tej odległości nie mogłam zobaczyć, kto to jest. Ale tego wilka chyba jeszcze nie widziałam dzisiaj... Nie, na pewno nie. A w sumie to co mnie to obchodzi... I tak nie mam zamiaru zagadać, czy w ogóle rozmawiać. Podeszłam do rzeki i napiłam się zimnej, cudownie orzeźwiającej wody. Przez chwilę przyglądałam się swojemu odbiciu w wodzie, jednak po chwili zrezygnowałam z tej czynności i odwróciłam się tyłem do rzeki z zamiarem odejścia. Ale jednak. Nie.
-Hej, zaczekaj! Kim jesteś? - zapytał wilk siedzący nad rzeką patrząc na mnie z ciekawością.
<Ktoś? Ktokolwiek xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz