Zastanowiłem się chwilę. Postanowiłem zażartować sobie i trochę przestraszyć Monę. Mruknąłem i przekrzywiłem głowę.
-Co?
-Jak nie będę miał żadnych zleceń do wykonania to może pójdę... Nie.. na jutro nie mam. Mam na pojutrze... i na dziś...-spojrzałem na nią krzywo po czym podeszłem do niej wolnym krokiem...
<Mona? :3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz