- Hmm... szczerze? Nie mam zielonego pojęcia, co moglibyśmy porobić. - zamyśliłem się.
- No to może... yyy... zapolujemy na coś? - zaproponowała wadera trzepocząc powiekami. Westchnąłem.
- Wiesz... szczerze mówiąc to jakoś nie mam ochoty. Nie chcę mi się... i nie jestem głodny. Rozumiesz jak to jest, nie?
- No pewnie. - wadera wzruszyła ramionami. - To... nie mam już pomysłów.
- Słuchaj!!! Wiem co zrobimy! - wykrzyknąłem zrywając się na nogi.
- No opowiadaj, co?
- Możemy znaleźć jakieś ładne miejsce w watasze! Przyozdobić je świetlikami i lampionami, wykombinować jakiegoś DJ - a, zaprosić wszystkich członków watahy i...
- I?
- I zrobić czadową na maksa imprezę! Co ty na to?
<Co Ty na to, Dia? I... wolałbym Veyr xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz