Nic nie odpowiedziałam. Stałam i patrzyłam na wilka, jakby był jakimś bogiem. Zewsząd wystawały mu pióra wojowniczych ptaków... jakieś bronie, shurikeny.
-H... hej... ja... ja jestem Mona. - zdobyłam się w końcu na odwagę. - A... a... ty?
Basior roześmiał się serdecznie.
-Przecież przed chwilą ci się przedstawiałem!
-No... fakt... wybacz... nie usłyszałam. Możesz powtórzyć jeszcze raz, proszę?
-Tak. Jestem Kurai Ricross, ale wystarczy Kurai.
-S... super. Jesteś bogiem? - zapytałam, ale po chwili pacnęłam się w czoło, bo zrozumiałam, że palnęłam totalne i niedorzeczne głupstwo. Wilk tylko się roześmiał.
-Nie. - odparł z uśmiechem, najwidoczniej rozbawiony moją niekompetencją. - Szukam tylko towarzysza, lub towarzyszki, bo samemu mi się nudzi. Nie znam jeszcze dość dobrze tej watahy, a chciałbym się z nią obeznać, więc... może chcesz się do mnie przyłączyć?
-JASNE! - wypaliłam, a rumieńce oblały moją twarz. - Ekhm... znaczy się... czemu nie? Skoro nalegasz...
Oboje wybuchliśmy gromkim śmiechem.
<Ricross? Wybacz za moją niekompetencję ;D>
-H... hej... ja... ja jestem Mona. - zdobyłam się w końcu na odwagę. - A... a... ty?
Basior roześmiał się serdecznie.
-Przecież przed chwilą ci się przedstawiałem!
-No... fakt... wybacz... nie usłyszałam. Możesz powtórzyć jeszcze raz, proszę?
-Tak. Jestem Kurai Ricross, ale wystarczy Kurai.
-S... super. Jesteś bogiem? - zapytałam, ale po chwili pacnęłam się w czoło, bo zrozumiałam, że palnęłam totalne i niedorzeczne głupstwo. Wilk tylko się roześmiał.
-Nie. - odparł z uśmiechem, najwidoczniej rozbawiony moją niekompetencją. - Szukam tylko towarzysza, lub towarzyszki, bo samemu mi się nudzi. Nie znam jeszcze dość dobrze tej watahy, a chciałbym się z nią obeznać, więc... może chcesz się do mnie przyłączyć?
-JASNE! - wypaliłam, a rumieńce oblały moją twarz. - Ekhm... znaczy się... czemu nie? Skoro nalegasz...
Oboje wybuchliśmy gromkim śmiechem.
<Ricross? Wybacz za moją niekompetencję ;D>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz