wtorek, 5 stycznia 2016

Od Sanzy CD. Domena

Boże! Co ja wygaduję? Kiedyś zabiję samą siebie. Powstrzymałam się od tego, aby przejechać sobie łapą po twarzy w ramach wyrażenia własnej głupoty.
 - To co chcesz robić? - Chrząknęłam.
 - Możliwości jest dużo. Zostawię ci wolną rękę - uśmiechnął się do mnie.
 - Yy... dzięki...? - Zamrugałam oczami. - Co byś powiedział na zawody o tym, kto dużej będzie spał?
Ziewnęłam, a wilk wybuchnął śmiechem. A temu co?
 - Ty to jednak masz poczucie humoru - otarł łzę z oka.
 - Niech ci będzie - przewróciłam oczami.
 - Może zapolujemy sobie na jakieś ekstremalnie duże zwierzątko? - Poruszył znacząco brwiami.
 - A może zrobimy coś mnie jekstremalnego? - Odwróciłam wzrok.
 - Em... jasne. To może popływamy? - Zamrugał oczami.
 - Dopiero co pływałam... - mruknęłam.
 - Oj tam... ale to było polowanie... a pływanie to co innego. Zobaczysz! Będzie fajnie... przestań być taka samowystarczalna i rozchmurz się wreszcie. - Za nim zdążyłam zaprotestować Domen pociągnął mnie do wody.

<Domen? Jakiś taki wenos bracos...>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz