Kiedy zaspokoiłam pragnienie rozejrzałam się uważnie. Dalej byłam głodna, ale przynajmniej już nie odczuwałam tak palącego pragnienia. Jack siedział parę metrów dalej i patrzył na mnie nieco podejrzliwie.
-Jesteś z jakiejś watahy? - zapytał. Pokręciłam powoli głową.
-Dlaczego pytasz? - mój ton był nieco ostrzejszy niż planowałam. Kiedy napiłam się wystarczająco dużo wskoczyłam do strumienia. Nurkowałam i wyskakiwałam w górę łapiąc ryby. Wiem, że to niedużo, ale już coś. Po parunastu minutach wyszłam z wody, z napełnionym rybami brzuchem.
-Nie musisz się mnie obawiać - poinformowałam Jack'a.
<Jack? Takie kreatywne stwierdzenie lvl Nym xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz