No to wbiliście mnie w ziemię... pierwsze urodziny watahy były dla mnie wielkim świętem i radością, że wspólnie udało się nam dojść tak daleko. 95% watach jest zamykanych po dwóch tygodniach, a 365 dni... no, to dopiero coś niezwykłego. Wiem, że pewnie znaleźliście sobie jakieś watahy, które są lepsze od mojej, ale moglibyście się czasem zaangażować :/. Ja się cieszyłam, ale większość z Was potraktowało ten dzień jako zwyczajny, przeciętny, nic dla Was nie znaczący (może i tak było, ale nie musieliście tego pokazywać całym sobą). Tylko nieliczne wilki pomyślały o watasze, napisały opowiadania na konkurs, napisały zwykłe opowiadania i byli na czacie na watasze. Ale nie wiem... to było cztery, czy pięć osób...? A wilków w watasze mamy ponad trzydzieści. Czasami mam wrażenie, że część chce po prostu, żeby ta wataha została zamknięta, bo jest nudna i przeciętna. Ale to nie tylko przeze mnie. Przez was też! Im więcej piszecie opowiadań, tym więcej wlewacie siebie w watasze. I nie myślcie, że ja nie widzę starań niektórych i każdego uważam za takiego samego. Widzę, jak bardzo każdy członek naszej watahy z osobna jest w nią zaangażowany. Ale to Wy już zadecydujecie, czy ta wataha (moje dotychczasowe drugie największe osiągnięcie) ma funkcjonować dalej, czy przestać istnieć ;)
Hania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz