Był to jakiś wilk... Nie znałam go, ale był zdenerwowany.
- Coś się stało? - zapytał basior.
- Co - co? A tak... Ja się, no denerwuje, bo ja chce spytać pewną waderę o... no wiecie...
- Ta... no wiesz musisz wymyślić coś oryginalnego - uśmiechnął się do niego - Wiesz, podejdź do niej i powiedz "Bolało?" i odpowiedz "Jak spadłaś z nieba?", zabierz ją na wartę cukrową, wsadź tam pierścionek i gotowe.
<Kochany? Cała wena idzie na szkołę :(>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz