- Moim zdaniem śpiewałeś pięknie! - drgnęły mi warfi. - Od lat nie słyszałam piękniejszego śpiewu!
- Mówisz tak, bo nie chcesz sprawić mi przykrości... - Caseus westchnął ciężko.
- Żartujesz sobie? - wybuchłam. - Czy ty w ogóle widziałeś z jaką miłością i głębokością całe tsbuny wilków wsłuchiwały się w ciebie? Chyba jednak nie...
Pokręciłam głową, po czym wznowiłam, mówiąc:
- A teraz wracaj tam i daj im popalić!
Zaczęłam go pchać w stronę imprezy.
<Caseus?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz