- Szkoda - popatrzyłam na niego spode łba - No to pa, panie śmieszny.
Machnęłam mu przed oczami ogonem odwracając się. Od maszerowałam od niego obrażona. A on chichotał... jeszcze trochę i wpadnę w szał przez niego. Poszłam na imprezę. Może tam wreszcie spotkam kogoś porządnego...
<Ktoś normalny? XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz