- Ech... no dobra.
Wziąłem głęboki wdech. Skupiłem się jak najmocniej i... pchnięciem łapy utworzyłem malutką górkę lodową.
- Robisz pos-postępy! - wydusiła wadera, z trudem powstrzymując śmiech zapychając sobie usta łapą.
- Wielkie dzięki... - uniosłem brwi i postanowiłem sobie zażartować: - Ale wilki to ja potrafię zamrażać... nie myśl, że przepuszczę...
Po czym uniosłem łapę pokrywając szronem najbliższe drzewo.
- No ale lód ci wyszedł! - wadera parsknęła śmiechem.
<Diamond?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz