- Cóż z miłą chcęcią skorzystam - odpowiedziałam niepewnie się uśmiechając. Ruszyliśmy spokojnym krokiem. Dzisiejsze niebo nie było idealnie błękitne gdyż po nim przesuwały się leniwie białe obłoki. Humor mi dopisywał. Niedaleko usłyszałam stukot kopyt.
- Ej słyszysz to ? - szturchnęłam basiora.
- Taaa - odpowiedział z lekkim zawachaniem - gdzieś niedaleko znajduje się stado łań.
- Nom, a co ty na to, żeby wybrać się na małe polowanko ? - zapytałam uśmiechając się.
<Oasis? c;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz