niedziela, 27 lipca 2014

Od Melody


   Błądziłam po nieznanych terenach. Szukałam jakiegoś schronienia, bo zaraz miała spaść ulewa. 
Położyłam się pod natpotkanym drzewem i położyłam się pod nim. W tej samej chwili zaczęło padać.
   Po chwili ze zmęczenia zasnęłam.
Gdy obudziłam się był już wieczór. Wyruszyłam w dalszą drogę. Po godzinie poczułam, że ktoś mnie obserwuje. Usiadłam i nadsłuchiwałam. Nagle z krzaków wyłonił się jakiś wilk. 
Rzuciłam się na niego...

<Jakiś basior?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz