Stanąłem przed waderą.
- Kim jesteś?! - warknąłem.
Przed nami stanęła wielka, czarna tygrysica.
- Czego? - ryknąłem.
Tamta tylko się zaśmiała.
- Coś mało rozmowna... - szepnęła do mnie Ila.
W tedy kot przeszedł spokojnie obok nas.
~ Nie będę jej atakował, wygląda na silnią ~ myślałem
Ku naszemu zdziwieniu kocica warknęła głośno i odeszła.
- Skąd tu tygrysica? - zapytałem zdziwiony.
<Ila?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz