poniedziałek, 19 maja 2014

Od Splintera CD. Mony


-Pewnie. - powiedziałem zadowolony, że udało mi się dołączyć do watahy... Po godzinnej podróży znalazłem idealną dla siebie jaskinie. Czarno-pomarańczowa. Przytulna i ciepła. 
***
-Dziękuje - uśmiechnąłem się do niej. 

-Nie ma za co - odwzajemniła uśmiech , robił się już wieczór. Pożegnałem się z waderą.
-To do zobaczenia jutro. - powiedziałem zwiewając przy okazji.
-Dobranoc - powiedziała ruszając w swoją stronę. Ja położyłem się. 
         Obudziłem się rano... jednak nie sam si obudziłem gdyż ktoś mnie obudził... Otworzyłem oczy a to była Mona.
-O co chodzi? - spytałem przecierając oczy.

<Mona?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz