Nie wiem, co mnie skłoniło do takiego gadania... chyba zbyt długa samotność...
-A myślisz, że ja to nie? Nie latam przecież po platformach i nie zbijam grzybków halucynków czy kasy... - przewróciłam oczami i zaśmiałam się cicho, na wyobrażenie siebie samej w platformówce.
-Ech... nie o to mi chodzi... - westchnął.
-A o co? - zamachałam skrzydłami.
-Tak właściwie, to... - nie dokończył, tylko odwrócił wzrok. A szkoda. Ma strasznie ładne oczy...
-Dobra, nie ważne. Nie widziałeś może ostatnio Gammy, Grace? Ona jako jedyna jest przedstawicielką stada, która wrzuca na luz praktycznie zawsze... A muszę coś załatwić. pomożesz mi jej poszukać? - uśmiechnęłam się ślicznie.
-Skoro chcesz... - mruknął.
-Dzięki! - zawołałam, i uśmiechnęłam się jeszcze piękniej.
-A tak właściwie, to po co chcesz ją znaleźć? - zapytał i znowu na mnie spojrzał tymi pięknymi oczami.
-Eeee... no wiesz.... babskie sprawy i takie tam... - gdyby nie futro, byłabym już pewnie cała czerwona.
<Day? xD Czytaj dokładniej charakter, ale już niech będzie tak ^^>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz