Siedziałam przed jaskinią spożywając obiad. Słońce świeciło, nieznajomy wilk skaka... zaraz... co on tu robiła? Nagle podbiegła do mnie jakaś energicznie uszczęśliwiona wadera.
- Cześć. - pomachała do mnie. - Gdzie mogę znaleźć alfę?
- Ee... to ja. - powiedziałam i wstałam. - Czy coś się stało? Co cię do nas sprowadza? Jesteś z sąsiedniej watahy?
- O jesdysiu... ile tych pytań... nie ogarniam, ale odpowiedź na wszystko brzmi: Chciałabym dołączyć.
- Rozumiem. Podasz mi swoje dane?
- Tak. Słucham.
- Imię?
- Diamond.
- Wiek?
- Trzy lata.
- Jakie chcesz mieć stanowisko?
- Łuczniczka.
- Dziękuję. Witaj w naszej watasze. - uśmiechnęłam się promiennie.
- To już? - zdziwiła się. Tylko przytaknęłam i zabrałam się za posiłek.
<Diamond?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz