-Żartujesz?! - prychnęłam. - Daj spokój! Wcale nie jesteś odpychający! Jesteś tak samo normalny i ładny... - zamilkłam na chwilę, a potem poprawiłam się: - Jesteś na pewno tak samo normalny i ee... dobry... t... tak, dobry, jak reszta wilków! Masz strasznie niskie poczucie własnej wartości, błagam cię... Nie jesteś wcale odpychający, zły, okropny, czy co to tam mówiłeś... - zamilkłam.
-No sam nie wiem... - zamyślił się basior.
-To chcesz dołączyć do naszej watahy, czy nie? - zmieniłam temat oraz ton; na bardziej przyjazny.
-No... oczywiście, prowadź.
Podałam basiorowi dłoń. Z początku cofnął łapę, ale po chwili uścisnął moją. Zaprowadziłam go do jaskini alf. Po niespełna godzinie Splinter był już w naszej watasze.
-To jak? - zapytałam. - Szukamy jaskini dla ciebie?
<Zgadzasz się, Splinter?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz