Musiałam opuścić już mój stary dom. Popatrzyłam jeszcze raz na drewniany stoliczek i stojącą na nim szklankę zostawioną przez człowieka. Okurzoną starą fosę o kolorze błękitnym . Wziełam wszystko co potrzebne do plecaka : latarkę , Trochę mięsa , świeżą wodę i nóż. Mój dom znajdował się na skraju krainy gdzie nie przestaje padać śnieg można powiedzieć że to jakby miejsce stworzone dla mnie .Kochałam to miejsce , był to mój jedyny dom, ale myśl aby odnaleźć rodzinę była mocniejsza .
- No cóż, trzeba się wziąść w garść i iść. Westchnełam .Czułam smutek który każdego dnia był coraz mocniejszy.
Wziełam czerwony plecak i trzasnełam starymi drzwiami jak bym była zła .Szłam przez lodowy las pogłębiając się w myśli czy dobrze postąpiłam . Znałam każde drzewo w tym lesie datę jego narodzin , rodzaj i imię. Dotarłam do północnego klifu , na którym woda stromo spadała po skałach .Słońce raziło jak najęte .
-Zaczynasz nowe życie Ruby , szepnełam sama do siebie
Nagle zauważyłam piękną waderę . Biegnącą ku mnie , wyciągnełam nóż . A ona zbliżyła się bliżej. Patrzyła swoim przyjaznym wzrokiem i powiedziała:
- Dlaczego wyciągnełaś nóż ? Nie zrobię ci krzywdy.W jej oczach był strach
- Bo.... Nie rozmawiam z nieznajomymi , Wytłumaczyłam się waderze i pierwszh raz w życiu poczułam się nieśmiało . Nie wiedziałam co powiedzieć ale wymyśliłam wymówkę
Przyglądałam się jej nieufnie jak posąg. Miała czerwone włosy i białą zadbaną sierść.Pierwsze co można było dostrzec to czerwone znaki na policzkach nieznajomego wilka.
-Dlaczego się tak na mnie patrzysz ? Widać było że uśmiech zniknął z jej twarzy tak jakby myślała że ją zabije .
Schowałam nóż i odpowiedziałam :
- A co ? Niemożna ? Odpowiedziełam niezbyt uprzejmie
Zaśmiała się i tak jak by próbowała zdobyć moje zaufanie podała swoją śnieżno białą łapę i powiedziała
- Mam na imię Ignis . Uśmiechneła się i skierowała wzrok w moję oczy .
- Ja jestem... Ruby - Starałam się być miła chociaż nieufałam nieznajomej mi waderze
- Chcesz dołączyć do watahy Mrocznej krwi ?
Nie wiedziałam co odpowiedzieć , więc pokiwałam głową na tak i się uśmiechnełam.
- No cóż, trzeba się wziąść w garść i iść. Westchnełam .Czułam smutek który każdego dnia był coraz mocniejszy.
Wziełam czerwony plecak i trzasnełam starymi drzwiami jak bym była zła .Szłam przez lodowy las pogłębiając się w myśli czy dobrze postąpiłam . Znałam każde drzewo w tym lesie datę jego narodzin , rodzaj i imię. Dotarłam do północnego klifu , na którym woda stromo spadała po skałach .Słońce raziło jak najęte .
-Zaczynasz nowe życie Ruby , szepnełam sama do siebie
Nagle zauważyłam piękną waderę . Biegnącą ku mnie , wyciągnełam nóż . A ona zbliżyła się bliżej. Patrzyła swoim przyjaznym wzrokiem i powiedziała:
- Dlaczego wyciągnełaś nóż ? Nie zrobię ci krzywdy.W jej oczach był strach
- Bo.... Nie rozmawiam z nieznajomymi , Wytłumaczyłam się waderze i pierwszh raz w życiu poczułam się nieśmiało . Nie wiedziałam co powiedzieć ale wymyśliłam wymówkę
Przyglądałam się jej nieufnie jak posąg. Miała czerwone włosy i białą zadbaną sierść.Pierwsze co można było dostrzec to czerwone znaki na policzkach nieznajomego wilka.
-Dlaczego się tak na mnie patrzysz ? Widać było że uśmiech zniknął z jej twarzy tak jakby myślała że ją zabije .
Schowałam nóż i odpowiedziałam :
- A co ? Niemożna ? Odpowiedziełam niezbyt uprzejmie
Zaśmiała się i tak jak by próbowała zdobyć moje zaufanie podała swoją śnieżno białą łapę i powiedziała
- Mam na imię Ignis . Uśmiechneła się i skierowała wzrok w moję oczy .
- Ja jestem... Ruby - Starałam się być miła chociaż nieufałam nieznajomej mi waderze
- Chcesz dołączyć do watahy Mrocznej krwi ?
Nie wiedziałam co odpowiedzieć , więc pokiwałam głową na tak i się uśmiechnełam.
<Ignis? Dokończysz?>
Fajne opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńMoonlight
Dzięki ty też masz super opowiadania . Dla. mnie to te opowiadanie mi wogóle nie wyszło xD
Usuń