- Świetnie, że ci się podoba! - ucieszyłam się. - Super…
- Twoje dzieło jest piękne - uśmiechnął się.
Też się uśmiechnęłam. Taki był kochany… idealny na partnera, jak cudownie być z nim! Uśmiechnęłamsię jeszcze szerzej.
- Pójdziemy na spacerek? - zaproponowałam.
- OK - zgodził się, po czym wyszliśmy.
Słońce wschodziło powoli. Ptaki ćwierkały. Nagle zobaczyłam te jeziorko, w którym ostatnio pływaliśmy.
- Chodź proszę, muszę ci coś powiedzieć - odezwał się nagle Cobalt.
- No... dobrze… - weszliśmy do jeziorka i zanurkowaliśmy głęboko. Usiedliśmy na dnie.
- Słuchaj… - zaczął dość niezręcznie. - Chodzi o to, że…
<Cobaltuś? <3 Wymyśl coś… plis *u*>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz