-A nie ma jakiegoś innego sposobu? - zapytałam patrząc z niechęcią na oblodzone futro.
-Nie-wyszczerzył się. Westchnęłam z frustracją, ale zaraz wpadł mi do głowy pewien pomysł. Może i szalony, ale na pewno się uda... jeżeli lód nie zniknie po drodze...
-Chodź - machnęłam łapą na Cyndi'ego.
-Gdzie? - popatrzył na mnie podejrzliwie.
-Po szukamy jakiegoś wilka ognia - teraz to ja się szczerzyłam.
-No to na pewno z tobą nie idę... - mruknął.
-Bo? - zapytałam.
-Wilki ognia i wilki lodu za bardzo za sobą nie przepadają...
-A jak cię ładnie poproszę? - popatrzyłam na niego robiąc najsłodszą minę, na jaką było mnie stać.
<Cyndi? Sory że takie krótkie i że tak późno, ale pisanie w podróży i hałasie, to nie moja specjalność... :/ Ratuje mnie tylko Whisper of Hope Ghotic Storma... Za wszystkie błędy przepraszam...>
-Nie-wyszczerzył się. Westchnęłam z frustracją, ale zaraz wpadł mi do głowy pewien pomysł. Może i szalony, ale na pewno się uda... jeżeli lód nie zniknie po drodze...
-Chodź - machnęłam łapą na Cyndi'ego.
-Gdzie? - popatrzył na mnie podejrzliwie.
-Po szukamy jakiegoś wilka ognia - teraz to ja się szczerzyłam.
-No to na pewno z tobą nie idę... - mruknął.
-Bo? - zapytałam.
-Wilki ognia i wilki lodu za bardzo za sobą nie przepadają...
-A jak cię ładnie poproszę? - popatrzyłam na niego robiąc najsłodszą minę, na jaką było mnie stać.
<Cyndi? Sory że takie krótkie i że tak późno, ale pisanie w podróży i hałasie, to nie moja specjalność... :/ Ratuje mnie tylko Whisper of Hope Ghotic Storma... Za wszystkie błędy przepraszam...>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz