-Muszę lecieć pa!
Poczułem się nieswojo.
-Kurai zaczekaj!
-Ee.. ja mam syf w jaskini muszę posprzątać na razie!
Pobiegłem do lasu. Zwolniłem. To było kłamstwo. Poczułem się strasznie głupio, że ją okłamałem.
-Ehhhhh...
Westchnąłem. Kurai Ty kłamać nie możesz. Zawróciłem. Po drodze kupiłem kolorową różę i dałem ją Monie.
Ta uśmiechnęła się i otarła łzy.
<Mona?(Ehhhhh...)>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz